Do osuwiska u zbiegu ulic Szkolnej i Świętokrzyskiej doszło w piątek 5 października. Ze względów bezpieczeństwa podjęto decyzję o ewakuacji mieszkańców. Część lokatorów mogła powrócić do swoich mieszkań już wczoraj, jednak nie wszyscy. Dzisiaj (7 października) władze miasta podzieliły się rezultatami pierwszych badań. – Są znane wyniki czterech sond, które badały zagęszczenie gruntu. Okazało się, że o ile budynek Marszałkowska 136 jest stabilny, to na pewnej głębokości grunt jest rozluźniony. Zdecydowaliśmy, że podłoże będzie zagęszczone za pomocą iniekcji niskociśnieniowej. Potrwa to 3-4 dni – mówi Agnieszka Kłąb, zastępcza rzecznika stołecznego ratusza. Jak ocenia, mieszkańcy z części budynku najbliżej osuwiska będą mogli powrócić do swoich domów dopiero w najbliższy weekend. Wykonawca zapewnił im miejsca w hotelach.
Przyczyny nieznane
Wciąż nie wiadomo co jest przyczyną osuwiska, do którego doszło w rejonie budowy stacji C-11 Świętokrzyska po zewnętrznej stronie jej ścian szczelinowych. Nie wiadomo, czy to awaria wodociągowa doprowadziła do podmycia ziemi, czy też woda już wcześniej podmywała teren, co w efekcie skutkowało uszkodzeniem wodociągu. W miejscu, gdzie zapadła się ulica, nie były prowadzone żadne prace budowlane. – Cztery zespoły eksperckie badają, co były przyczyną. Nie przychylamy się na razie do żadnej z hipotez – mówi Agnieszka Kłąb. Pytania rodzi też woda, która pojawiła się w wykopie stacji. Wykonawca przekonuje, że została wlana specjalnie dla zrównoważenia ciśnień.
Budowa stacji jest już zaawansowana. Wykonawca kończy już wykop podstropowy na głębokości 15 metrów. Metrowej grubości ściany szczelinowe są wkopane na głębokość 30 metrów. Konstrukcja stacji nie zostałą naruszona. Ściany od miejsca wystąpienia osuwiska dzieli odległość kilkunastu metrów.
To nie pierwsza awaria
To już nie pierwsze tego typu zdarzenie na budowie centralnego odcinka II linii metra. Po starcie tarcz dwa razy zapadała się ulica Towarowa z torowiskiem tramwajowym w rejonie Ronda Daszyńskiego. Jednak do najpoważniejszej awarii doszło na budowie stacji Powiśle. Robotnicy, przy wykonywaniu łącznika pomiędzy dwoma wykopami stacji po obu stronach tunelu Wisłostrady, natrafili na podziemny ciek. Na teren budowy stacji wdarła się mieszanina wody i piasku, w wyniku czego naturalnego podłoża został pozbawiony tunel Wisłostrady. Dla zrównoważenia ciśnień i powstrzymania przecieku zachodni wykop stacji został zalany wodą. Teraz trwają prace przy zabezpieczaniu awaryjnie zamkniętego tunelu drogowego. W związku z tą awarią start dwóch ostatnich tarcz został przesunięty na Pragę i opóźni się o pół roku.